sobota, 11 sierpnia 2012 0 komentarze

Ogórek, ogórek, ogórek

No dobra, czyli wczoraj wpadłem na pomysł, żeby wrócić do pisania. Zawsze wpadam na genialne pomysły na dzień przed jakimś wyjazdem, a gdy już jestem z powrotem w domu, zdąży mi się odechcieć wszystkiego. I później mnie szlag trafia, bo jak zwykle nie wytrzymałem dłużej niż miesiąc nad kolejnym projektem. Ciekawe, czy to da się leczyć.


Sezon ogórkowy jest praktycznie wszędzie.
piątek, 10 sierpnia 2012 0 komentarze

Jestem legendą

No dobra, tak naprawdę żadna ze mnie legenda, ale w tym momencie czuję się niczym Will Smith, który spaceruje po opustoszałym centrum Nowego Yorku. Pusto, głucho, sentymentalnie. Od czasu do czasu jakaś antylopa przebiegnie pomiędzy zarośniętymi trawą komentarzami...
 
;