niedziela, 16 stycznia 2011

Wizyta w KFC

Wieczorem, po dniu pełnym wrażeń (czyt. leżenie na łóżku i oglądanie Dextera) człowiek robi się głodny. Nie mając nic ani w lodówce, ani w kredensie zmuszony byłem ruszyć dupsko z mieszkania. Najbliżej i najsmaczniej było mi do KFC. Zamówiłem sobie Twister box'a i siadłem w środku lokalu na czarnej kanapie. W ręku trzymałem kartę promocyjną "Twister Collection". Na odwrocie umieszczonych jest 6 kwadracików, w które kasjer "wbija" pieczątkę, przy każdym kupionym Twisterze. Przy 6 stemplu - Twister gratis. Cwaniaki z Hameryki wpadli na pomysł, jak zachęcić ludzi do wzięcia udziału w tej promocji. Pomijając jakiś denny konkurs na facebooku wymyślili, że karty promocyjne, które dostaje się przy kupnie 1 Twistera, będą miały na sobie już 2 stemple. Ktoś powie: Hej! Mogli przecież od razu umieścić 5, a nie 6 kwadratów. Co im to dało? A no to, że gdy mamy dostać na marny początek jeden stempel z 5 (raptem 20%), to wiedząc że i tak w KFC nie gościmy często, promocję sobie darujemy i następnym razem do żarcia kupimy coś tańszego. Z kolei mając 2 z 6 stempli (a to już nie bagatela 33%) nie chcemy tracić w połowie rozpoczętego już dzieła.
Magia? Nie, zmyślna psychologia.
Moją uwagę jednak zwróciła muzyka, która ledwo co wydobywała się z malutkich głośników. Wiedząc, iż KFC jest cool i na czasie, spodziewałem się jakiejś rąbanki ze szczytów list przebojów MTV, czy czego się tam teraz słucha. Otóż wcale tak nie było. Najpierw zauroczyli mnie kawałkiem "Empire State Of Mind", następnie jakimś starym utworem popowym i w końcu Maroon Fajfem. Najciekawsze jest to, kim byli wykonawcy owych piosenek. Pierwsza z nich to Jay-Z oraz Alicia Keys, druga to Beyonce (głos rozpoznałem, tytułu piosenki już nie) a trzecia to... dowcip. Najpierw powiem, że kolor, którym napisałem poprzednie nazwiska = kolor skóry wykonawcy. A teraz jak można się domyślić, ze wszystkich piosenek Maroonów wybrali tą JEDYNĄ, którą Adam Levine śpiewa z... Rihanną.
 

No i niech ktoś mi teraz wmówi, że stereotyp "KFC dla Murzynów" wziął się z powietrza.
Ha!

1 komentarze:

juliette pisze...

Dobrze piszesz, oby tak dalej i czekam na kolejne notki, masz już swoją pierwszą wierną czyteliczkę :) I tym "No i niech ktoś mi teraz wmówi, że stereotyp "KFC dla Murzynów" wziął się z powietrza." rozwaliłeś mnie :D Powodzenia!

Prześlij komentarz

 
;